Był sobie bank

…ale to się skończy! A to dlatego, że niedługo co 10 bank stanie w rozkroku wytrzymałości na europejskiej mapie finansowej. Finał już bliski, bowiem szacowany na 2023 r. Uzbrójcie się w cierpliwość, bo emocje sięgną „Gry o Tron”!

Bank typu challenger ma już 15 mln klientów, jednak do 2023 roku liczba nieznacznie wzrośnie do… 85 mln! Toteż, co piąty nastolatek będzie wybrednie rozważał konto wyłącznie wśród takich agencji fiskalnych.

Penetracja anatomii instytucji finansowych Europy wykazała, ze dochód na jednego klienta zmalał aż o 11% względem roku 2008. Jedyne sensowne rozwiązanie stanowi więc… ordynarne zwinięcie biznesu, a przynajmniej niektórych oddziałów.

W efekcie, jak grzyby po deszczu, powinny wystrzelić plony kapitałowe banków. Jednak, z racji wyłączności rozważanej metody – cyfrowy przewrót banku wymusi na instytucjach finansowych propozycje innowacji. Bank tradycyjny zostanie wówczas zmuszony do konfrontacji z asortymentem tego bardziej postępowego. Dodatkowo, open banking wchodzi na wyższe obroty, jednocześnie spychając już, niemal całkowicie, tradycję. Konsumenci oczekują dziś bowiem gorączki jak w „Grze o Tron”, a nie podniecenia (dzielnie dostarczanego przez wieki) „Mody na sukces”.

„Gra o Bank”

Co z tym bankiem więc zrobić?

Odpowiadać na potrzeby konsumentów, ot co! Polski bank i jego gospodarka w wielu kwestiach bierze przecież górę nad innymi. A to głównie za sprawą innowacji aplikacji mobilnych.

Dodatkowo, wiele banków wdrożyło już karty wielowalutowe. Mimo, że na usługach finansowych kładzie łapy hegemonia technologiczna (Google i Apple), wciąż pozostają one w wymiarze wyłącznie spekulatywnym.

Co więcej, kresu tradycji staje się powoli zadość. A to z powodu niknących w oczach bankomatów i ekspansji bezgotówkowej. Chociaż prorokowano kulminację sławy tych wynalazków, jak na wiarygodność prognóz przystało, zainteresowanie – jak prędko wzrosło, tak spadło. Niemal o 40 tys. A horyzont przyczyn rezygnacji z gotówki jest rozległy – od ewolucji płatności mobilnych, po nowe technologie kart mikroprocesowych EMV. I wciąż się rozszerza…