Ministerstwo Finansów bierze się za e-faktury

Wszystko teraz będzie e. E-paragony, e-faktury. To z kolei w następstwie pandemii, która, zdaje się, nie zamierza tak szybko odpuścić. Dziś jednak na dywanik bierzemy przede wszystkim Ministerstwo Finansów, które to dobrało się właśnie do e-faktury.

Na razie z rozwiązania będzie można korzystać w pełni dobrowolnie – ale, jeśli się sprawdzi, a są ku temu przesłanki, czas najwyższy na zmianę.

Tymczasem, już w przyszłym roku przedsiębiorcy dostąpią możliwości wystawiania cyfrowych faktur klientom i przesyłać je przez platformę, którą popełniło Ministerstwo Finansów.

Co więcej, sam resort stoi murem za rozwiązaniem i przekonuje – zyska nie tylko fiskus, ale przede wszystkim podatnicy. Nowa rzeczywistość faktur ma jednak być wdrażana stopniowo.

E-faktury grają w platformówki

Mimo że e-faktury trzymają się razem na specjalnej platformie, dodatkowo stanowią także nowy system finansowo-księgowy. Jednak dostęp do niej uzyska także fiskus. Obok niego, przez ramię na e-fakturę spojrzy także kontrahent. Ten drugi z kolei będzie nawet mógł pobrać dokument.

Gdyby prac nad cyfryzacją było ostatnio za mało – w ramach projektu e-Urząd Skarbowy podjął się także stworzenia kont podatników. One właśnie mają zapewnić im pełen dostęp do “rozrywki”.

Jak wydostać tę całą e-fakturę?

Tymczasem, w efekcie nowego konta wystarczy zalogować się, by uzyskać kompleksowy podgląd informacji, którymi na nasz temat dysponuje urząd.

Co więcej, tutaj będzie można załatwić właśnie sprawy podatkowe. Dodatkowo, sprzedawca będzie miał możliwość sprawdzić, czy jego kontrahent pobrał fakturę. Albo, na przykład, czy rachunek widnieje na białej liście VAT.

Korzyści e-faktury

Co więcej, przyszłość niesie za sobą przede wszystkim zmiany i korzyści.

Te z kolei, czarno na białym wypisane są właśnie na e-fakturach. Na przykład – niedługo wszystkie należności za fakturę będą opłacane wyłącznie online.

I tak, w efekcie, ów proces będzie można sfinalizować bez wylogowywania się z  konta podatkowego!