Europejskie banki stworzą nową organizację płatniczą

Temat europejskiej organizacji płatniczej, którą stworzą europejskie banki powraca jak bumerang. Ta miałaby być rywalem zarówno dla Mastercarda, jak i Visy. Europejska Inicjatywa Płatnicza poszukuje teraz partnera technicznego, który pomógłby stworzyć infrastrukturę dla alternatywnego modelu płatności kartowych i cyfrowych. 

Tymczasem EPI, czyli Europejska Inicjatywa Płatnicza powołana jest przez 16 europejskich banków już od lipca zeszłego roku. Jej celem jest przede wszystkim ujednolicenie rozwiązania płatniczego dla konsumentów i przedsiębiorców w całej Europie.

Co ciekawe, wśród banków założycieli są na przykład BBVA, BNP Paribas, Commerzbank czy Credit Agricole, Deutsche Bank i ING. Więc, jak widać, to całkiem poważna sprawa. Głównym celem Europejskiej Inicjatywy Płatniczej jest więc uruchomienie alternatywnego modelu płatności kartowych i cyfrowych.

Czytaj też: Raport PayPal: digitalizacja e-commerce popłaca

Europejskie banki rozpoczną już w 2022

Rozwiązanie zapowiada się jako atrakcyjne i konkurencyjne przede wszystkim względem innych organizacji płatniczych. Ni jest więc tajemnicą, że chodzi tutaj o stworzenie alternatywy dla Visy i Mastercarda. Co ciekawe, specjalnie utworzona spółka celowa uruchomi nowe rozwiązanie jeszcze w pierwszym kwartale 2022. 

W międzyczasie, Finextra podaje jasno, że EPI poszukuje doświadczonego partnera technicznego, który pomoże w tworzeniu niezbędnej infrastruktury dla ogólnoeuropejskiego systemu płatności. Z kolei wnioski od potencjalnych partnerów mają być składane do 1 marca. Celem zebrania jest stworzenie listy potencjalnych uczestników, którzy zostaną zaproszeni do złożenia oferty jeszcze w 2021.

EPI to ciekawy pomysł

Tymczasem, mimo, że EPI zdaje się być całkiem ciekawym pomysłem, pojawiają się głosy, że inicjatywa powstała o kilkanaście lat za późno. Nawet jeśli faktycznie powstanie europejska organizacja płatnicza to uzyskanie udziału w rynku pochłonie olbrzymie środki.

W efekcie, nakłady finansowe będą wyższe niż spodziewane korzyści. Jednak z drugiej strony, inicjatywa ma nie tylko charakter komercyjny, ale przede wszystkim polityczny. W takim ujęciu koszty schodzą więc na nieco dalszy plan.

Czytaj też: Liczba kart kredytowych wciąż spada! Czy to koniec sprzedaży plastików?