Aktualności

Bankowość ignoruje okradzionych? Rzecznik Finansowy idzie do sądu!


Kradzież pieniędzy z banku raczej nie powinna skończyć się na… niczym. Bankowość jednak, jak na razie, niczego nie robi – ignoruje obowiązek zwrotu pieniędzy. Co więcej, uchodziło im to na sucho od lat. Jednak teraz, Rzecznik Finansowy postanowił to zmienić.

Pewnie już niejednokrotnie słyszeliście o tym, jak powinna wyglądać prawdziwa i odpowiednia reakcja bankowości na okradzionych klientów. Jeśli przestępca włamie się na konto i dokona przelewy, w rozumieniu prawa, transakcja jest nieautoryzowana. W efekcie – bankowość powinna zwrócić takie środki klientowi. 

Prawo jest proste, bankowość mówi “nie”

Tymczasem, gdy tak skonstruowane jest prawo – a bank jest profesjonalnym graczem – powinien zadbać o zabezpieczenia. Jednak ludzie nabierają się zarówno na phishing, jak i padają ofiarami malware’u. Więc – zabezpieczenia są zbyt słabe. Dlatego też, bankowość powinna zainwestować, albo w mechanizmy wykrywania podejrzanych transakcji, albo dodatkowo środki autoryzacji.

Jednak prawo jest też nieco przychylne bankom, ponieważ pozwala na przykład obciążyć klienta, jeśli ten dopuścił się tzw. rażącego niedbalstwa. Problem rodzi się tutaj, bowiem wiele ofiar ma ograniczony lub żaden wpływ na kradzież. Bankowość – niestety dla klientów – nie oddaje pieniędzy. Co więcej – wysyła ich do sądu. To z kolei samo w sobie jest nadużyciem. 

A poniewaz prawo w tej kwestii jest nadmiernie łamane – Rzecznik Finansowy postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. 

Bankowość zwraca – ale rzadko…

Tymczasem, Rzecznik Finansowy już dwa razy podjął się analizy dotyczącej problemu. W tym roku i dwa lata wcześniej. Z tegorocznej wynika na przykład to, że do Rzecznika rocznie trafiają setki takich spraw. 

Wykres bankowość

Dodatkowo, zaledwie pierwsze półrocze tego roku opiewała na 80% wszystkich wniosków związanych z naruszeniem ustawy o usługach płatniczych. 

W międzyczasie jeden z banków przyznał także, że na kilkaset zgłoszeń dotyczących nieautoryzowanych transakcji tylko kilka zakończył zwrotem.

Czytaj też: Mobilny Bankowiec – brzmi jak oszustwo?

Banki nie zgłaszają przestępstw

Tymczasem, w prawdziwym życiu bankowość wcale nie zgłasza takich incydentów wyżej. Co więcej, zazwyczaj nie posiadają informacji dotyczącej wszystkich postępowań karnych.

Stąd też postępowanie Rzecznika Finansowego, który podjął się sprawy. 23 września tego roku złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew w imieniu klienta BNP. To jedna z tych spraw, w której bankowość odmówiła zwrotu… Rzecznik wniósł więc o zasądzenie na rzecz klienta zapłaty 140 tys. PLN. Klient z kolei jest rolnikiem. Z materiałów medialnych wynika, że mogło dojść do kradzieży po wyłudzeniu karty SIM… Miejcie się więc na baczności.

Z opisu sprawy wynika, że klient padł ofiarą zorganizowanego oszustwa. Trudno tu mówić o jakimkolwiek niedbalstwie z jego strony. Transakcja została przeprowadzona bez jego wiedzy i zgody. W opinii moich ekspertów w tej sytuacji bank jest zobowiązany do niezwłocznego zwrotu środków w ustawowych terminach.

mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

View Comments
There are currently no comments.