Bankowość elektroniczna

Śląski ING głodny mBanku?


Poranki rządzą się własnymi prawami – jedni dzień rozpoczynają od kąpieli, inni – śniadania. Tymczasem, gdy za oknem jesień w pełni – Śląski ING wabiony zewsząd zapachami, nabrał ochoty na małe co nieco. Na śniadanie przygotuje sobie więc… mBank!?

Cóż tam, Panie, na śniadanie w ING?

Dodatkowo, gdyby tak ING zdecydował się na talerzu gościć mBank zająłby także drugie miejsce pod względem aktywów (290 mld PLN), obok PKO BP (330 mld PLN).

Dotychczas jednak plasuje się nieco za podium, ponieważ jako piąty kredytodawca pod względem aktywów w kraju – 151 mld PLN (czerwiec).

ing

To, co lwy ING lubią najbardziej

Co więcej, wystawiony na sprzedaż przez niemiecki Commerzbank – mBank – nęci zapachem.

A to przede wszystkim dlatego, że smaczku dodaje wiosna, co to niby już za nami.

Ona z kolei przywiała pierwsze wzmianki na temat ING Group, która to chciałaby nadgryźć mBank.

A jak powszednie wiadomo – nadgryzione daje prestiż!

Żeby życie miało smaczek, raz Commerzbank, raz… mBanczek!

W międzyczasie jednak, gdy decyzja stała się rzeczywistością – holendersko-polski ING w ostatnim czasie stronił od podobnych posiłków, ponieważ nastawiony był bardziej na wzrost organiczny.

Dlatego też, z racji skupienia całej uwagi na przedsięwzięciu – zrodził się sukces, który zwiększył kredyty o ponad 143%.

Niejednemu bankowi ING…

Tymczasem na mBank ostrzą widelce także inne banki.

Co więcej większość tych największych bierze się za analizę możliwości kupna banku.

Okazuje się jednak, że to nie jest kwestia prestiżu, a przede wszystkim, na przykład dla PKO BP – ambicja trwania na rynku jako, wieczny w zasadzie, lider bankowości.

Konsekwencją utraty tego pierwszeństwa mogłaby być na przykład zmiana zasad gry na planszy finansowej.


View Comments
There are currently no comments.