Płatności online

mBank stoi na bramce PayNow – autorskiego systemu płatności


Stoi na bramce mBank… ciężki, potężny i PayNow… z niego spływa? Co więcej, jako ten potężny obiecuje to i owo.

Przede wszystkim niezależną prowizję od transakcji.

paynow

mBank, na bramkę PayNow!

W międzyczasie, o obrotach mBank związanych z autorskim rozwiązaniem już słyszeliśmy nieco z początkiem września.

A to dlatego, że wówczas, wraz z rozpoczęciem roku szkolnego, ten zapakował plecak płatności i w podskokach powędrował ku wschodzącemu uruchomieniu nowej usługi!

Licznik w dłoń

Dodatkowo, gdyby plecak był zbyt lekki – witryna PayNow spakowała do niego także licznik.

Ten z kolei bierze się przede wszystkim za wizualizację upływającego czasu, który zwiastuje ostateczny termin wdrożenia usługi.

Mimo że ta była już nieraz przekładana.

Jednak zeszły tydzień przyniósł nieco więcej prób strzelenia gola w tę bramkę!

Żeby PayNow, było… now!

W rezultacie odpowiedniej taktyki przy bramce PayNow – właściciele sklepów internetowych z uśmiechem na ustach korzystają już z usługi mBanku.

Co więcej, by integracji z systemem stało się zadość wystarczy przede wszystkim skupienie i kilka chwil, które dzielą Was od obrony płatności!

Ponadto w efekcie założenia rachunku w potężnym banku eM – klienckie środki wycelowane w bramkę usługi osiągają szybkość ekspresową!

Dlatego też, wszem i wobec – oczekiwaniom na długie przelewy mówimy stanowcze i zdecydowane… Not Now.

Opłaty za PayNow w składzie rezerwowym…

którego bank na boisko płatności nie wpuści!

Przede wszystkim dlatego, że sam serwis PayNow zdradza strategię, w której bank nie pobiera żadnych opłat na przykład za rejestrację.

Tymczasem jednak prowizja od operacji stoi na pozycji 0,95%.

A to wszystko niezależnie od tego co dzieje się na boisku, na przykład zadeklarowanego obrotu czy metody płatności preferowanej przez klienta.

paynow
Serwis paynow.pl

PayNow rzuca rękawicę innym systemom płatności?

Wraz z pojawieniem się autorskiego systemu płatności mBanku pojawia się pytanie – czy warto było iść na wojnę, na przykład z PayU czy Przelewy24?

Tymczasem – to się dopiero okaże, jednak oferta zdaje się być całkiem atrakcyjna.

Jednak usługa nie jest pierwszą bramką płatniczą tak dobrze obstawioną, ponieważ wcześniej podobnej strategii podjął się na przykład ING z imoje.

Co więcej – warto będzie szaleć z rozwiązaniem banku, zwłaszcza jeśli macie słabość do płatności odroczonych. Te, bowiem, na bramce staną już wkrótce!


View Comments
There are currently no comments.