Polska bankowość elektroniczna zbyt… bezpieczna?
Branża z plakietką „polska bankowość elektroniczna” dumnie wypina pierś słuchając zdania, jakoby Polacy pokładali w niej spore nadzieje na ich własne bezpieczeństwo.
Co więcej, ta duma jest uzasadniona przede wszystkim raportem Związku Banków Polskich i Warszawskiego Instytutu Bankowości – Cyberbezpieczny Portfel 2020.
W międzyczasie, ów ranking zaufania wypadł naprawdę nieźle!
W efekcie czego, na światło dzienne wyszła prawda – polska bankowość elektroniczna jest godna zaufania!
Czy Polska bankowość elektroniczna nie przesadza?
Chociaż, bardziej zasadne zdaje się być pytanie – czy to Polacy nie przesadzają. Przede wszystkim właśnie z tym bezgranicznym niemalże zaufaniem do banków.
Konsekwencją czego jest na przykład rzadka zmiana haseł do kont, ponieważ robi to zaledwie połowa rodaków.
Ponadto, jeszcze mniej z nas, bo niespełna 40% aktualizuje je w aplikacji mobilnej.
Polska bankowość elektroniczna sama stoi za bezpieczeństwem systemów?
Tymczasem, autorzy raportu jasno dają do zrozumienia, że za tym poziomem bezpieczeństwa konieczne jest, by stanęła murem zarówno odpowiedzialność, a przede wszystkim jednak ostrożność samych klientów.
A to przede wszystkim dlatego, że beztroska nigdy nie popłaca.
Co więcej, kluczowe jest także przestrzeganie na przykład zasad bezpieczeństwa zawartych w przepisach bezpieczeństwa umowy z bankiem, których, jak dobrze wiemy, nie zawsze doczytujemy do końca…
W efekcie czego, ponad 80% użytkowników obarcza odpowiedzialnością za bezpieczeństwo całej polskiej bankowości elektroniczne wyłącznie banki.