Kradzieże na BLIKa vs. bankowość – kto wygra tę wojnę?

I stało się… kradzieże na BLIKa wkroczyły na bankowość. Teraz Getin obniża limit wypłat gotówki kodem BLIK z 5 tys. PLN o połowę!

Ponieważ kradzieże na BLIKa zdecydowanie bardziej są rozwydrzone nadszedł czas, by bankowość powiedziała stanowcze i zdecydowane – kradnij mniej. W efekcie, Getin już podjął działania, by żyło się nieco bezpieczniej i, by, jeśli już nas okradną, to na nieco mniej niż wcześniej.

Od zeszłego tygodnia maksymalna kwota pojedynczej wypłaty gotówki z bankomatu za pomocą kodu BLIK to zaledwie 2,5 tys. PLN. Co więcej, obniżono także limit na transakcje z wykorzystaniem samego czeku BLIK. Dodatkowo, Getin uprzedza klientów, że ci, jeśli mają limity ustawione na wyższych poziomach – otrzymają je automatycznie obniżone.

Kradzieże na BLIKa zatrzymane?

Tymczasem, decyzja Getin to reakcja na tę plagę, która funkcjonuje już pod nazwą “kradzieże na BLIKa”. A ponieważ te klasyfikuje się już jako plagę, warto wyjaśnić, po raz kolejny, jak przebiega ów proces. Byście czasami się nie nabrali!

Atak rozpoczyna się najczęściej od przejęcia konta przypadkowej osoby w serwisie Facebook. W efekcie haker, jako na przykład nasz dobry znajomy, wysyła prośbę o pożyczkę za pomocą kodu BLIK. Jeśli delikwent się na to złapie – wypłata kodem BLIK dokonała się. I to całkiem sprawnie.

Kradzieże kodem wcale nie przereklamowane

W międzyczasie, mimo że kradzieże na BLIKa wciąż są w modzie, i to już od kilku lat, wciąż się na nie nabieramy. Co ważniejsze, teraz, mimo bankowości, która zaczyna reagować na tego typu precedensy, napadów jest coraz więcej. 

Dlatego apelujemy – sprawdźcie tego znajomego, co to prosi Was o pożyczkę na Messengerze.