Giełda kryptowalut Binance przyznała się do prania pieniędzy

Dotychczasowy szef firmy ustąpi ze stanowiska i dodatkowo zapłaci 50 mln dolarów kary. Binance, największa na świecie giełd kryptowalut, zawarła ugodę z amerykańskimi instytucjami, w tym z Departamentem Sprawiedliwości i Skarbu.

Czytaj też: Clicash płać komórką – nowy brand zadebiutuje w przyszłym roku

Po trwającym kilka lat śledztwie firma oficjalnie przyznała się do prania pieniędzy i omijania sankcji. Efektem będzie konieczność zapłacenia 4,3 mld dolarów kary.

Czytaj też: Projekty regulacji UE w zakresie usług płatniczych i Open Finance

Giełda kryptowalut Binance przyznała się do prania pieniędzy

Zarzuty stawiane Binance są poważne. Giełda miała pomagać w transferze środków na przykład organizacjom terrorystycznym czy podmiotom i osobom uwikłanym w agresję Rosji na Ukrainę, ale także hakerom. Z operacji tych zdawano sobie sprawę wewnątrz firmy, jednak przymykać na nie oko, by móc rozwijać biznes. Ugoda, o jakiej mowa, dotyczy także przyszłości założyciela i dotychczasowego szefa kryptogiełdy. Miliarder może też dodatkowo trafić na kilkanaście miesięcy do więzienia. To jednak przyszłość, bo teraz poinformował o ustąpieniu z funkcji szefa Binance. Na stanowisku zastąpi go Richard Teng, jeden z dyrektorów firmy.

Czytaj też: Klienci firmowi Pekao z nowością – wpłata gotówki w Poczcie Polskiej

Co ciekawe, to już drugie w ostatnim czasie zderzenie kryptowalut z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. Niedawno założyciel FTX został uznany za winnego w jednej z najgłośniejszych afer rynkowych ostatnich lat.

Czytaj też: eFaktury i płatności cyfrowe dla firm już w ponad połowie MŚP