Brudna prawda banknotów… czy nastąpi upadek gotówki!?

Strach przed banknotem sięga zenitu. Wszystkiemu winien jest koronawirus. Jednak teraz, ten skutecznie zniechęcił nas już nawet do płatności tradycyjnych… Czy to wieści upadek gotówki?

W międzyczasie, gdy koronawirus plądruje sobie tu i tam, Polacy masowo wybierają jednak tam – czyli płatność w kasie samoobsługowej czy kawę w automacie.

Jedno, fundamentalne dziś pytanie, zadała sobie agencja badawczo-projektowa – Symetria UX: jak wirus wpływa na interakcję z otoczeniem?

Upadek gotówki jest rychły..?

Tymczasem, polityka izolacji społecznej ma przede wszystkim ograniczyć mobilność ludzi na danym terenie. Tutaj z kolei cierpią na przykład urządzenia przestrzeni publicznej, które uzbrojone są w ekran dotykowy. Co więcej, częstotliwość używalności tych urządzeń spadła niemal o połowę.

Ponieważ amerykańscy naukowcy oszacowali żywotność wirusa na stali na 6 godzin, a plastiku – 7 – nikt nie czuje się bezpieczny.

Dlatego też, zespół Symetrii postanowił sprawdzić nasze dotychczasowe przyzwyczajenia związane z urządzeniami w przestrzeni publicznej oraz tych naszych, osobistych.

Upadek gotówki to za mało – unikamy już wszystkiego…

W efekcie badań Symetria wyprowadza ciekawe wnioski.

Po pierwsze – najchętniej dotychczas korzystaliśmy z bankomatów – 78%, kas samoobsługowych – 65%, czy nawet paczkomatów – 52%.

Mniej popularne były z kolei na przykład biletomaty, automaty do pobierania numerów kolejkowych czy ekspresy do kawy na stacjach.

Co więcej, korzystanie z tych urządzeń ściśle wiąże się z wiekiem badanych. Im młodsze osoby – tym częściej korzystały z paczkomatów. Starsze z kolei – z bankomatów.

Koronawirus, a upadek gotówki

Tymczasem, pojawienie się pandemii drastycznie odwróciło ów trend. Spadek zainteresowanie odnotowały na przykład automaty do kawy czy bankomaty (te o aż 23%).

Jednak, mimo dotykowego charakteru, klienci zdecydowanie częściej wybierają kasę samoobsługową od kasjera czy biletomat.. To z kolei umożliwia natychmiastową dezynfekcję rąk, ponieważ, z reguły, w pobliżu ów automatów znajdują się specjalne środki czystości.

Bród, smród i ubóstwo… czyli co czuje teraz smartfon?

W międzyczasie warto przypomnieć też kolejne badania amerykańskich naukowców, które to dowodzą, że smartfon jest nawet 10x brudniejszy niż deska sedesowa.

Mimo to, więcej z badanych, według Symetrii, obawia się zakażenia wirusem podczas korzystania z urządzeń w miejscach publicznych (78%), aniżeli z własnego telefonu (49%).

Dlatego też, środki ostrożności raczej nie są stosowane w przypadku osobistych urządzeń… To z kolei może doprowadzić nas do zagłady… nas, nie gotówkę. Ta, mimo wszystko, wciąż jeszcze funkcjonuje.