fintech
Posted By Admin

Miał być polski jednorożec, a jest… bankrut?! W Booksy zwolnienia grupowe


Tak przynajmniej donosi puls biznesu. Prawdopodobnie, Booksy mocno odczuwa skutki zamknięcia przede wszystkim salonów kosmetycznych i fryzjerskich. To głównie im bukował wizyty.

Tymczasem, startup świadczący usługi na przykład salonom fryzjerskim działał na rynku dzięki Stefanowi Batoremu. To właśnie tutaj klienci mogli umawiać się i od razu opłacać usługi. 

Jednak, z racji obecnej sytuacji, jak doskonale wiemy, wszystkie takie wizyty zostały zawieszone. Dlatego też, współpracę zawiesza także Booksy…

Epidemię przetrwają najsilniejsi… Booksy do nich nie należy?

booksy

W międzyczasie, doczytaliśmy się, że już pod koniec marca startup zwolnił połowę załogi. Ta z kolei, dotychczas, liczyła blisko trzysta pracowników. 

W efekcie pandemii i załamania gospodarki Booksy zmiotło z zawodowego pola kilkadziesiąt osób. Co więcej, sam Stefan Batory przewiduje jeszcze większy upadek.

Ponieważ spodziewa się, że maj przyniesie połowę z 300 tys. salonów, które to zerwą umowę.

Warto jednak wspomnieć, że Booksy rozwijał się na rynku od 2015 r.

Co więcej, nie był to startup stworzony przez laików. To dlatego, że twórcy – Stefan Batory i Konrad Howard – mieli wówczas na koncie już aplikację iTaxi.

I, mimo że spółka pięła się po szczeblach kariery, a co więcej, uznawana była także za kolejnego kandydata na jednorożca polskiego fintechu… teraz nadszedł czas na nieco więcej refleksji…

Niegdyś, miesięcznie z usługi korzystało nawet 7 mln konsumentów.


View Comments
There are currently no comments.