Ta zniewaga… Karty Apple wymaga! Słów kilka o seksistowskich płatnościach

Twitter, równoległy świat nie tylko płatności. Świat, w którym żyje się inaczej, w którym mamy więcej odwagi, by powiedzieć co leży nam na wątrobie. Ów świat ujrzał ostatnio prawdziwe oblicze płatności, a przede wszystkim prawdziwą twarz karty Apple…

Skończ Waść, wstydu oszczędź… ups, dla karty Apple już za późno.

Tymczasem, początek długiego weekendu okazał się dla jednego z przedsiębiorców amerykańskich całkiem nieprzyjemny.

David Heinemeier Hansson, mający w równoległym świecie ponad 355 tys. obserwujących postanowił pokazać 50 twarzy karty Apple, która to z kolei podjęła się seksistowskiej zniewagi jego żony.

Kto jest winien?

A to wszystko dlatego, że algorytm przyznawania limitu kredytowego sygnowany jabłkowym znakiem dał do zrozumienia, że on sam wart jest… 20 razy wyższego limitu niż wybranka.

Ta tymczasem ma oficjalnie wyższą zdolność kredytową.

W konsekwencji czego amerykańskie organy regulacyjne – Departament Usług Finansowych – podjęły się sondy- komu limit, komu? Bo karty Apple idą do domu!

Pod kartą Apple pali się grunt?

W międzyczasie para podjęła próbę kontaktu z obsługą klienta jabłkowej firmy od wszystkiego.

Jednak jedyne czego się dowiedzieli, to to, że wszystkiemu winien jest… algorytm! Oj ty, niedobry!

Ten z kolei, w efekcie całego zajścia, uruchomił lawinę podobnych problemów zgłaszanych przede wszystkim przez Steve’a Woźniaka.

Przecież karta Apple też jest… kobietą!

Tymczasem sam wielki Goldman Sachs podjął się próby ponownego wyjaśnienia zagrań, które to zdefiniowane zostały społecznie jako seksistowskie:

Nasze decyzje kredytowe opierają się na wiarygodności kredytowej klienta, a nie na czynnikach takich jak płeć, rasa, wiek, orientacja seksualna lub inne podstawy zabronione przez prawo.

Jednak pojawia się pytanie – dlaczego, mimo zdolności kredytowej takiej, a nie innej wydarzyło się to, co według Hanssona nie powinno?

Ponadto, oświadczeniem podzieliła się także sama żona przedsiębiorcy, która to zdaje się czuć całkiem nieswojo na kanwie zaistniałych wydarzeń – pełną wypowiedź przeczytacie tutaj.

Wszyscy mamy zdolność kredytową – test karty Apple

By sprawdzić, nie tyle wiarygodność, co przede wszystkim samą kartę Apple pewna para rozpoczęła eksperyment ubiegając się o kartę.

Dodatkowo, obok procesu ubiegania się stoi właśnie dumna żona, której zdolność kredytowa także zdaje się być wyższa.

Przynajmniej na razie, do czasu, aż Apple prawdy nie powie…