Rzecznik Finansowy upiera się na wakacje kredytowe

Doradczy Komitet Naukowy idzie ramię w ramię z Rzecznikiem Finansowym, który to marzy o tym, by wakacje kredytowe miały jak najlepsze możliwe rozwiązania. Ten przeanalizował przede wszystkim zagraniczne rozwiązania.

One z kolei mogą stanowić punkt odniesienia dla toczącego się procesu przygotowania rodzimych alternatyw.

Wakacje kredytowe… byle nie w Polsce

Tymczasem, koniec kwietnia przyniósł aż 800 tys. wniosków klientów indywidualnych wnoszących właśnie o wakacje kredytowe.

Z kolei przedsiębiorcy nieco bardziej się rozpędzili, ponieważ od nich spłynęło a 112 tys. dokumentów.

Dodatkowo, stanowisko w sprawie urlopu od płat opublikował także UOKiK. Ten jednak oparł się najbardziej o aneksy do umów.

Ustawowe uregulowanie kwestii wakacji kredytowych byłoby niewątpliwie korzystne. Bez względu na to jaki będzie ostateczny kształt tej regulacji z pewnością będzie ona lepsza dla klientów niż to co zaoferowały same banki. Co do zasady pomysł regulacji uznaję za właściwy, biorąc pod uwagę analizy regulacji prawnych w innych państwach europejskich.

dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Jak wakacje kredytowe spędza się zagranicą?

Sam Rzecznik Finansowy podaje jako przykład rozwiązań wakacji kredytowych inne kraje europejskie.

Na pierwszy ogień idą Austriacy, którzy już w połowie marca wprowadzili odroczenia płatności wynikających właśnie z zaciągniętego wcześniej kredytu.

Regulacja dotyczy przede wszystkim kredytów mieszkaniowych, konsumenckich i samochodowych.

Jak zorganizować wakacje kredytowe w kraju?

Ponad miesięczne doświadczenia z działaniem w ramach samoregulacji banków oraz nadzoru nad ich praktykami, pokazują, że byłoby to ostatecznie najlepsze rozwiązanie. Warto podkreślić, że w wielu krajach europejskich zostało ono już wdrożone.

Przeanalizowaliśmy te regulacje, wypracowaliśmy na tej podstawie określone postulaty, które można wykorzystać w kształtowaniu polskich rozwiązań w tym zakresie.

mówi dr hab. Mariusz Golecki.