Karta płatnicza Apple, robisz to źle…

Myślałby kto, że fizyczna karta płatnicza Apple będzie grała aż tak kapryśną i trudną do utrzymania.

Tymczasem okazuje się, że jeśli stać Was na prestiż i kąpiel w blasku Apple Card – stać Was także na jej utrzymanie! I to już nawet nie finansowo, a przede wszystkim psychicznie – tego nie lubi, do tamtego się nie zbliży.

Karcie płatniczej Apple robicie źle…

Chcieliście pochwalić się swoją nową pięknością przed kolegami? Do boju! Najpierw jednak, najlepiej, oprawcie ją w ramkę (której oficjalna Apple’owska wersja kosztuje na przykład 200$), ponieważ biedaczka niezwykle szybko łapie zabrudzenia.

Ponadto łasa jest także na uszkodzenia mechaniczne.

Takie te młode dzisiaj niezahartowane! Takie to to delikatne! Gdzie rodzice ją trzymali? Efektem niewątpliwej delikatności wynalazku jest specjalnie udostępniona wczoraj strona , czyli swego rodzaju samouczek dopieszczania ukochanej.

Karta Apple gorsza niż francuski piesek

Tytanowa karta płatnicza Apple jest trawiona laserowo nazwiskiem szczęśliwca, w którego kieszeni urzęduje. Dodatkowo jej aksamitne, białe powlekane wykończenie pobudza wszelkie możliwe zmysły.

No i przede wszystkim emocje. Te z kolei, zwłaszcza u właściciela, buzują coraz szybciej. A to dlatego, że delikwentka tego nie zje, tamtego nie włoży, no a tam to nie pójdzie.

Apple Card nie ma się w co ubrać?

Ale to jeszcze nic, ponieważ wy także nie możecie jej włożyć byle gdzie, na przykład do jeansów czy innych skórzanych motocyklowych spodni.

A to dlatego, że efektem takiego zapomnienia może być karta płatnicza Apple, na przykład, z permanentnym makijażem. A przede wszystkim dość nierównym i amatorskim. Taką ukochaną chcecie się pochwalić?

Karta płatnicza zazdrośnica Apple

Co ważniejsze – gdy wrzucicie ją luzem do kieszeni z kluczami, albo, co gorsza, z innymi podrzędnymi kartami – szybciej się zestarzeje.

A wiecie, że kobieta bruzd nie lubi, ponieważ to takie nietwarzowe.

Jak więc zrobić dobrze karcie płatniczej Apple

Dlatego też teraz sam Apple daje wam radę jak z kobietą postępować – przede wszystkim przechowywać w miękkim materiale (czas więc na inwestycję w jedwabne spodnie).

W drodze wyjątku, gdy macie z nią ciche dni – w ciasnym portfelu.

Karta płatnicza Apple u kosmetyczki

Tymczasem, jak na prestiżową kobietę przystało, jabłkowa karta płatnicza nie da się czyścić zwykłymi domowymi środkami chemicznymi, czy na przykład amoniakiem i byle materiałem.

Toż to marnuje dłonie, a w międzyczasie pielęgnacja profilu karty płatniczej Apple powinna przebiegać wyłącznie miękką mikrofibrą.
Co więcej – suchą, lub delikatnie tylko nawilżoną.

Ponadto myślę, że nie muszę wam tłuc do głowy, że karta nie powinna także zagrzać miejsca w okolicy tych obleśnych, notorycznie klejących się do niej magnesów?

Konkludując: co wy na to? Odłożyliście już do świnki skarbonki przede wszystkim te 200$ na ramkę dla karty Apple i może na przykład ze 100$ na specjalne, markowe etui?