BillBird odleciał do Polskich ePłatności – co na to UOKiK?
BillBird wyfrunął do Polskich ePłatności, jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wypchnął ów postępowanie z gniazda na drugi szczebel. Transakcja może okazać się ryzykowna w kategorii ograniczenia konkurencji.
Analiza wniosku wykazała, że łączne udziały uczestników koncentracji na jednym z rynków przekraczają próg 40%. Może to oznaczać powstanie pozycji dominującej oraz istotnego ograniczenia konkurencji, dlatego w tej sprawie konieczne jest przeprowadzenie badania rynku.
komunikat UOKiK
Kim jesteś, BillBird?
Słyszycie w głowie ten głos – jesteś zwycięzcą? Nic się więc nie pomyliliście – BillBird to Krajowa Instytucja Płatnicza, będąca częścią firmy technologicznej z obszaru usług loteryjnych – IGT. Ponadto, BB na tacy podaje także metody w tematyce płatności mobilnych, e-faktur oraz oferuje usługi finansowe terminalami POS.
BillBird jest jeden – końce są dwa
Ponadto, rozpoczęcie drugiego etapu nie przesądza o rodzaju decyzji, jaka zostanie podjęta. Dlatego też, opcje są dwie – urząd może wyrazić zgodę warunkową lub bezwarunkową, podobnie, zakazać jej przeprowadzenia.
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów deklaruje trwanie pierwszego etapu do miesiąca czasu. Tymczasem jednak w kwestiach, w których domniemywa się ograniczenie konkurencji, lub, które wymagają badań rynku – proceder może się wydłużyć.
Umowa została wysunięta do UOKiK na początku lutego’19. Chętni proponują doładowania telefonów w module pre-paid, doładowania energetycznych liczników przedpłaconych. Dodatkowo, obsługują wszelkie transakcje płatnicze.
BillBird miał być powtórnym zakupem Polskich ePłatności. Tymczasem, w ostatnim czasie spółka nabyła od Kolportera interes terminalowy, a później przejęła PayLane.
Dodatkowo, z listy sprawunków PeP wykreślił już PayUp (obsługujący terminale Lewiatana, Groszka i Delikatesów Centrum) i NeoTu. Na owe zakupy wydał ponad 200 mln PLN.
Nie wiem jak Wy, ale proponuję sprawdzić te paragony…