Skandal Wirecard to zmiana przepisów dla Unii Europejskiej
Skandal Wirecard, o którym ostatnio jest głośno wymusza zmianę przepisów. Urzędnicy Unii Europejskiej zasugerowali właśnie, że te są bliżej, niż nam się wydaje! Nadzór firm fintech nieco się wyostrzy po sytuacji księgowej o wartości 1,8 miliarda funtów w niemieckiej firmie.
Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, unijny organ nadzoru usług finansowych zamierza przeprowadzić przegląd regulacji sektora.
Tutaj z kolei najbardziej niebezpieczna jest szara strefa dla firm, które rozpoczynają działalność jako te pozabankowe nowości na rynku, a później zdobywają kolejne licencje na usługi. Tak właśnie zaczynał też ten, który wdał się w finansowy skandal – Wirecard.
Ocenimy, jak ulepszyć odpowiednie przepisy UE, aby można było wykrywać tego typu przypadki.
Dombrovskis w komentarzach opublikowanych przez Reuters.
Regulacje za regulacjami, czyli skandal Wirecard spędza sen z powiek fintechowców
Tymczasem, przegląd i nadzory, o których mowa obejmą zarówno przepisy regulujące bankowość, jak i fintechy. Całość procesu ma potrwać co najmniej do jesieni.
Wysokiej jakości sprawozdawczość finansowa ma kluczowe znaczenie dla zaufania inwestorów do rynków kapitałowych, a upadek Wirecard podważył to zaufanie. Dlatego konieczna jest ocena tych wydarzeń, aby pomóc w przywróceniu zaufania inwestorów.
oświadczenie ESMA
Zmiany z kolei mogą dotyczyć na przykład wymogów przejrzystości dla firm notowanych na giełdzie czy zasad rachunkowości i standardów dotyczących nadużyć na rynku. Jednak, na razie wydaje się, że cały skandal Wirecard opiera się wyłącznie o niewiarygodne sprawozdanie finansowe.
No i teraz cała branża fintech na terenie Unii Europejskiej może mieć pod górkę…