RevP – o niezależności Revoluta
Czas dorosnąć i odciąć pępowinę – czas ten nieubłaganie nadchodzi, a jeśli jeszcze nie nadszedł – już depcze Wam po piętach. Wiedzą to wszyscy, wie i Revolut. Efektem ów powszechnie znanej maksymy jest RevP – samodzielny procesor płatności Revoluta.
Co więcej, RevP to nie tylko zmyślna zachcianka Revoluta, a przede wszystkim konieczność.
Tymczasem, mimo że plany tego przedsięwzięcia są znane już od połowy zeszłego roku – teraz to wizja coraz bardziej realna. Zwłaszcza po awarii, która zapisała się na karcie potknięć jako ta większa – przez kilka godzin nie istniała możliwość skorzystania z kart.
W efekcie tego powstała inicjatywa mająca na celu redukcję ilości problemów jakie generują operacje Revoluta. Ponadto, RevP stanie się przepustką dla fintechu do całkowitego uniezależnienia od zewnętrznych dostawców! A kto nie marzy o życiu samemu sobie i byciu niezależnym?
W międzyczasie, od czerwca tego roku RevP jest poddany także testom, czy poradzi sobie jako dorosła już jednostka. Audyt procesora przeprowadzają sami klienci, których Revolut zaprosił do akcji przez wpis na blogu.
A co więcej, obok tej nowości firma działa aktywnie i dość intensywnie w innych obszarach. Przede wszystkim rozpoczęła się już wysyłka kart, które ułatwiają na przykład płatności cyfrowe z technologią 3D Secure. Dotychczas korzystali z innego zabezpieczenia operacji internetowych – cyfrowej karty ze zmiennym numerem po każdej transakcji.
Tymczasem, czas pokaże czy to ten moment, w którym można wyfrunąć z gniazda! Jednak Revolut dobrze robi i chyba powinien jeszcze mocniej skupić się, na przykład na tym, co dzieje się wokół. A tu w międzyczasie – coraz goręcej!