O jeden Jax Pay za daleko… był KIP, nie ma KIPa
Mimo że nazwa Jax Pay brzmi niemal jak z planety K-PAX – jest zdecydowanie bardziej realna.
Co więcej ta realność zaczyna powoli zanikać. A to przede wszystkim dlatego, że firma oferująca przelewy bankowe typu FIAT, na przykład w EUR, USD czy PLN, straciła właśnie licencję Krajowej Instytucji Płatniczej.
Dodatkowo, ma więcej za uszami.
A to dlatego, że od 16 września jest też figurą spoczywającą na liście ostrzeżeń publicznych:
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 150 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych (prowadzenie działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych bez uprawnienia) zostało skierowane przez Urząd KNF do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów w Warszawie.
Co my to mieli… KIPa my mieli… Jax Pay kipi po stracie?
Tymczasem, siedmioletnia już firma, jedynie po roku swojej działalności zyskała plakietkę dzielnej Krajowej Instytucji Płatniczej. Niegdyś specjalizowała się w płatnościach kryptowalutowych.
Co więcej podobna działalność często może wymagać licencji pieniądza elektronicznego.
A ponieważ Jax Pay prowadził się poza granicami zezwolenia KNFu – strona spółki nie działa.
Jax Pay, do dyrektora!
Efektem zachowania firmy jest przede wszystkim dywanik KNFu, na którym to sama Komisja ustaliła, że na przykład odpowiednim zarządzaniem działalnością płatniczą, ryzykiem i kontrolą wewnętrzną ta nie grzeszy.
Dodatkowo oficjalna wieść niesie:
Osoby, które pośrednio posiadają znaczny pakiet udziałów w tej krajowej instytucji płatniczej, nie dają rękojmi ostrożnego i stabilnego nią zarządzania.