mBank zapowiada upadek plastikowych kart!

mBank oferuje atrakcyjną i zgrabną możliwość czasowego embargo karty płatniczej bez całkowitego jej zastrzegania. To przydatna opcja. Wręcz niezbędna, zwłaszcza dla lubiących zawieruszyć to czy tamto. Karta jest do ponownej dyspozycji bez konieczności wydawania duplikatu, który to waży 5 gramów. Stąd wysnuto pewne kalkulacje. Otóż chwilowa blokada miała miejsce 200 tys. razy, a Królowa Nauk rzecze – to niemal tona oszczędności plastiku!

Obliczenia nieco się rozrosły i stanowią zagwozdkę, ze względu na to, że wielu z tych 200 tys. izolowało kartę jakby dla funu, ot co!

Gdzie się podziały tamte plastiki…

Niejeden rozentuzjazmowany klient mBanku blokady dokonuje nie z powodu zguby niezbędnego już prawie do życia plastiku, a z bardziej przyziemnych przyczyn jak… dobrowolne pozostawienie karty w samotnej torebce. Niestety próżno dociekać takich przypadków. Ale może wnet obliczenia nie będą stanowiły problemu…

Przecież niemal 100% terminali płatniczych autoryzuje już bezdotykowe operacje płatnicze (Apple Pay, Google Pay). Ponadto, płacąc lub wypłacając pieniądze możemy to dziś zrobić całkowicie bez plastiku.

Szkoda tylko, że mBank wieszcząc takie nowiny sam nie posiada w zakresie swoich usług możliwości całkowitej eliminacji karty. Aby korzystać z Apple Pay/Google Pay, czy zapłacić w internecie wciąż zmuszeni jesteśmy żyć wbrew tendencji eko. No i zamówić tę ordynarną plastikową kartę. Bez niej jeszcze, niestety, a może stety, ani rusz…

Błahe, na pozór, „ataki” mBank odpiera dzielnie i stanowczo. Tłumaczy się nierozwiniętą infrastrukturą płatniczą na terenie innych państw.

Przeczytajcie też: https://systemyplatnosci.com/mbank-blik-przelewy-telefonem/