Gdzie się podziały pieniądze? Problemy ePayments

Brytyjskie problemy płatnicze rosną w siłę. Aż do tego stopnia, że działalność zawiesza właśnie tamtejsza spółka ePayments, która to nie przeżyła kontroli Financial Conduct Authority…

Ponadto, sama kontrola wykazała poważne luki w zabezpieczeniach.

Ciężko pracujemy nad ulepszeniem naszych procesów.

Chociaż poczyniliśmy dobre postępy, konta pozostają zawieszone. Będziemy nadal informować wszystkich klientów o naszych postępach na naszej stronie internetowej.

W międzyczasie opublikowaliśmy więcej często zadawanych pytań, aby pomóc niektórym klientom.

Co więcej, ponad milion klientów 11 lutego straciło dostęp do własnych środków.

Tymczasem, mimo że ePayments pod koniec lutego oświadczył, że bierze się za odblokowanie kont – do dziś nie wiadomo kiedy sytuacja wróci do normy.

ePayments zamrożony

W międzyczasie sama platforma świadcząca usługi  pośrednictwa płatności, niby miała usprawnić przelewy, a teraz te – ani sprawne, a jedynie… niedostępne.

Efektem uchybień – ePayments postanowił poprawić swoje zachowanie.

Konsekwencją czego klienckie środki zostały, jak na razie, zamrożone.

Co więcej, fintech zapewnia, że, mimo wszystko, każde konto jest całkowicie bezpieczne.

A ponadto, wszem i wobec dziękuje za kliencką cierpliwość i wyrozumiałość.

ePayments nie jest sam!

A to przede wszystkim dlatego, że podobne blokowanie zgłosili także amatorzy Monzo.

Jednak tutaj, aż 700 klientów dotkniętych zamrożeniem utrzymuje, że działanie jest całkowicie bezpodstawne.

To z kolei stanowi poważny problem przede wszystkim wizerunkowy, ponieważ ciężko powierzyć własne środki komuś, kto na przykład je zamrozi bezpodstawnie.

Albo, co gorsza, podstawnie z racji właśnie niedostatecznego bezpieczeństwa.

Dodatkowo, jeszcze w zeszłym roku, w lipcu kontrola Financial Conduct Authority zamroziła także ipagoo.

Tutaj jednak powodem był kapitał. Podobnie, źle się dzieje w spółce LeoPay czy Mistertanfo.