Filia Wirecard w Dubaju straciła szefa – kolejne aresztowania

Problemy Wirecard się nie kończą – filia w Dubaju podupada na zdrowiu. Prokuratura z Monachium podjęła decyzję o aresztowaniu szefa tamtejszego oddziału. Oliver Bellenhaus sam oddał się w ręce policji. Z kolei po przesłuchaniu postanowiono zatrzymać go w areszcie. Powodem jest podejrzenie o oszustwa finansowe. A to Ci nowość!

Serwis Reuters ma teraz sporo roboty, jeśli chodzi o Wirecard – kolejna filia traci szefa. Po tym, jak fintech rzekomo stracił 2 mld euro – strata szefa zdaje się nie być aż tak uderzająca. Jednak ta musiała nastąpić przede wszystkim po to, by ten nie opuścił kraju.

Co więcej, prokuratorzy przyglądają się także bacznie tym, którzy kiedykolwiek mieli powiązania z firmą. Mowa przede wszystkim o COO spółki – Janie Marsalku. Ten zniknął w zeszłym miesiącu tuż po tym, jak zrezygnował ze stanowiska.

Filia Wirecard to już koniec

Wirecard jest na naszych językach już od momentu, gdy 2 mld euro gdzieś się zapodziały. Jednak czy spodziewaliście się, że sprawa nabierze aż takiego rozpędu? Zatrzymania okazały się pokłosiem ów skandalu i braku sprawozdania finansowego.

Wersje były różne, nawet o pieniądzach w filipińskich bankach – które o niczym nie wiedziały, czy te, o Wirecard jako ofiara oszustwa. Na razie jednak, jak się wydaje, 2 mld euro mogły nigdy nie istnieć… Sprawa nie wygląda więc dobrze, a każda filia Wirecard, która upada odciska piętno na całej branży fintech.

Fintech upadnie, bo i Wirecard upada?

Już kilka tygodni temu FCA nakazało zawieszenie działalności Wirecard w Wielkiej Brytanii, co odbiło się na fintechu Curve. Pieniądze tego drugiego z kolei zostały zamrożone na kilka dni. Jednak regulator zdecydował się wycofać z decyzji, by nie załamać do końca brytyjskiego rynku fintech.

Niegdyś Wirecard stanowił największy fintech w Europie. Niemiecka spółka dotychczas parała się przetwarzaniem płatności i wydawaniem kart.