Błękitne płatności BlueMedia nad bezobsługowym Take&GO
Jako, że obsługa klienta ma być dziś na najwyższym możliwym poziomie – najlepiej obsłużyć się samemu! Dlatego też, nad pionierską polską bezobsługową placówką handlową – Take&GO – rozpościera się błękitne niebo płatności elektronicznych – BlueMedia.
BlueMedia nad Poznaniem
Tymczasem, nad stacjonarną placówką bezobsługową rozpościerają się płatności, które, by zrealizować wystarczy zainstalować aplikację.
Co więcej, aplikacja sklepowa wymaga jedynie powiązania jej z kartą płatniczą – debetową, kredytową – do wyboru, do koloru.
Ta z kolei ma stanowić przede wszystkim źródło niekończących się płatności, o których wszyscy marzymy.
W międzyczasie, gdy zakupów staje się zadość – by sfinalizować precedens wystarczy przyłożyć wygenerowany wcześniej kod QR do specjalnego czytnika.
Samowystarczalna BlueMedia
Tymczasem, jak na rzeczywistość cyfrową przystało – wszystkie produkty mają własne tagi.
Dlatego też te – RfiD – są automatycznie odczytywane drogą radiową. Ponadto, tak samo mechanicznie zostają także zliczone.
W konsekwencji czego nie musimy pikać i skanować manualnie kodów produktów.
Dzięki całkowitej automatyzacji, która, prawdopodobnie, niejednemu z Was zjeżyła włos na głowie – nie musimy mieć przy sobie nic. Poza telefonem, oczywiście.
A jego z kolei, jak powszechnie wiadomo, mamy zawsze i wszędzie.
Do zakochania w płatności jedna BlueMedia!
Tymczasem, wróćmy do zdecydowanie przyjemniejszego procesu zakupowego, niż kiedykolwiek!
Gdy już zatwierdzimy listę zakupów jednym klikiem w telefonie – przechodzimy przez strefę płacenia, czyli pewnego rodzaju bramki.
Tutaj z kolei płatność pobierana jest mechanicznie.
Efektem wprowadzenia tego systemu jest przede wszystkim zastosowanie autorskiego rozwiązania płatniczego firmy – seamless payments.
Dodatkowo, w płatności towarzyszy nam także gotowa biblioteka realizowania transakcji na iOS i Android – software development kit.
BlueMedia przyjacielem…
Jednak, czy całkowicie bezobsługowe zakupy nie zabiją do końca relacji międzyludzkich?
A ponieważ wszystko jest już w smartfonach – pojawia się pytanie: czy nie owładnie nas całkowita samotność?
Och, zapomniałabym – mamy przecież na przykład Siri…