PayEye na oko, a raczej na… selfie!
Wrocławski startup, o którym mowa – PayEye – umożliwia dokonywanie płatności… spojrzeniem! Co więcej, to właśnie usprawnia proces onboardingu klientów. Zamiast przelewu wystarczy zaledwie selfie z dowodem.
Fintech płatniczy stworzył system do akceptacji płatności, gdzie transakcję potwierdza się spojrzeniem. Rozwiązanie wykorzystuje biometrię tęczówki, co prawda, nie jako pierwsze i jedyne… Jednak, za pomocą PayEye można płacić już w aż 61 miejscach we Wrocławiu. Co ciekawe, lista bez przerwy się poszerza.
Firma niedawno powiadomiła klientów, że mogą przejść na rejestrację i weryfikację na oko zamiast konieczności przelewu weryfikacyjnego. Proces, jak na razie, jest toporny. Jednak należą się im tutaj pochwały za jakąkolwiek aktywność.
Czytaj też: Konto za legitymację dla młodych. Takie rzeczy w Pocztowym
Płatności na oko to wyzwanie? Jak poradzi sobie PayEye?
Tymczasem rejestracja i aktywacja konta w fintechach i bankach oczywiście wymaga wypełnienia formularza i weryfikacji tożsamości zgodnie z przepisami. Onboarding to więc bardzo skomplikowany proces, a uproszczenie go stanowi spore wyzwanie. Nie tylko dla PayEye…
Należy więc jak najbardziej minimalizować zarówno straty reputacyjne, jak i te inne, często niewidoczne. A ponieważ negatywne emocje zawsze zwiększają koszty – warto zainwestować w to, by jednak doświadczenia klienta były wyłącznie pozytywne!
PayEye ma jednak ku temu predyspozycje!
Czytaj też: Spieszcie się zakładać konto na selfie w Getin – szybko odchodzi?