Kopanie kryptowalut pochłania coraz więcej energii…
Z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika jasno – większość farm kryptowalutowych to Chiny. A ponieważ ich gospodarka oparta jest przede wszystkim o elektrownie węglowe – kopanie kryptowalut pochłania teraz coraz więcej energii…
Kopanie cyberwalut pod lupą
Polska Agencja Prasowa donosi o publikacji ów analizy. Ta dotyczy właśnie popularnych ostatnio kryptowalut, a konkretnie – zużycia energii potrzebnego do ich wydobycia.
Proces polega przede wszystkim na wykonywaniu skomplikowanych obliczeń matematycznych. W efekcie – potrzebna jest tutaj ogromna moc obliczeniowa komputerów, które zasilane są… energią elektryczną!
Czytaj też: Polska Bezgotówkowa: liczba terminali przekroczyła 400 tysięcy!
Kopanie kryptowalut zagrozi światu…
Co ciekawe, zdaniem specjalistów instytutu – kopanie kryptowalut, a w zasadzie samego bitcoina – najpopularniejszej kryptowaluty na świecie – to 127 TWh. Jeśli weźmiemy pod uwagę także ethereum – zapotrzebowanie rośnie do 175. To z kolei oznacza więcej, niż roczne zużycie energii krajowej w Polsce.
Co z tym fantem zrobić…
Dlatego też, sam PIE pisze w analizie – ponad 70% farm kryptowalutowych działa w Chinach. Ten kraj to przecież większość produkowanej energii elektrycznej wytwarza w elektrowniach opalanych węglem. I tak właśnie kopanie kryptowalut przyczynia się do efektu cieplarnianego…
Tymczasem, analiza PIE to jednak nie pierwsza publikacja dotycząca wpływu kryptowalut na środowisko. Temat ten poruszany już wielokrotnie.
Czytaj też: Metalowa karta kredytowa Visa Business Credit Premium