Mastercard przebiera swoje płatności B2B
Galopująca technologia determinuje firmy do dynamicznego i inteligentniejszego rozwoju. Tymczasem jednak płatności B2B zdawały się stanąć w miejscu.
Aż do teraz, gdy Mastercard wziął się za zmianę transakcyjnej garderoby biznesowej!
Zacofane płatności B2B?
Nic z tych rzeczy! A to dlatego, że Mastercard postanowił pchnąć płatności B2B, rodem z lat 90, do przodu. Jak pomyślał, tak też zrobił – przebrał się więc z maminych ciuchów w nowy ekosystem płatności Master-to-Bussines.
Pomógł mu Mastercard Track TM, czyli marka produktów, której zadaniem jest przede wszystkim zmiana niesiona dostawcom i nabywcom, w postaci, na przykład rozwiązania zmniejszającego koszty i automatyzującego procesy.
Tymczasem Mastercard uruchomił już pakiet Track w 2018 r. W międzyczasie platforma handlowa zaspokajająca potrzeby nie tylko estetyczne, a przede wszystkim te tożsamościowe, jest także centralnym elementem rozszerzonych usług.
Dodatkowo teraz Track obejmie wszystkie obecne i przyszłe produkty płatnicze B2B.
Modne płatności B2B pod kontrolą
W międzyczasie jednak najnowsza garderoba Mastercard, świecąca przede wszystkim nową usługą Track TM, zapewnia zdecydowanie większą kontrolą i bogatsze dane. A to wszystko dlatego, by zoptymalizować transakcji biznesowych. Co więcej takie rzeczy i dla dostawców, i nabywców.
Ci pierwsi mają teraz możliwość dobrania do stylizacji niestandardowych preferencji płatniczych, a drudzy z kolei – podglądnąć jaką płatność tamci akceptują.
Co więcej, firma oferuje także wachlarz operacji, przede wszystkim ACH, konta do konta czy transakcje kartami, w ramach jednej usługi Track Business Payment Service.
Ponadto teraz bogatsza będzie także sama wymiana danych.
Premiera nowej kreacji płatności B2B
A to dlatego, że wyjdzie dopiero w połowie 2020r., co więcej, najprawdopodobniej, pilotażowo.
Mastercard ubrany w nowe płatności biznesowe pokaże się na całym świecie, rozpoczynając od amerykańskich wybiegów. Warto więc być na bieżąco w świecie modnych płatności!