Jednorożce fintechu karmią się pandemią – Judo Bank
Pandemia trwa, a jednorożce fintechu nic sobie z tego nie robią. Wciąż zyskują finansowania. Co więcej, nie byle jakie, ponieważ ostatnie, jakie wywalczył Judo Bank opiewa na… 770 mln dolarów!
Tymczasem, jak donosi sam serwis Finextra, Judo Bank żelazną ręką obronił ostatnią rundę finansowania na 230 mln dolarów. To z kolei, w trzech rundach, daje mu wynik 770 mln!
W efekcie wszedł właśnie na podium i zakwalifikował się do kolejki pt. “jednorożce fintechu”. Jednak, na osiągnięcie ów sukcesu nie trzeba było długo czekać, ponieważ startup rozpoczął działalność zaledwie dwa lata temu.
Gdzie jednorożce fintechu walczą na co dzień?
Judo Bank, jak sama nazwa mówi, nie jest byle jaki. A przynajmniej, nie zamierza się poddawać i zawalczy o swoje do końca. Nowy obywatel krainy jednorożcami płynącej jest z pochodzenia Australijczykiem.
To tutaj z kolei stawiał pierwsze kroki, przede wszystkim w świadczeniu usług małym i średnim firmom.
W międzyczasie zyskał grono zwolenników i teraz cieszy się sporym poważaniem. A ponieważ za inwestora ma największą instytucję finansową Australii – National Bank – nikt mu nie podskoczy.
W prawym narożniku… jednorożce fintechu witają Judo Bank!
Tymczasem kolejna runda finansowania stanowi dość ciekawy case, przede wszystkim ze względów gospodarczych. Mimo kryzysu wywołanego koronawirusem, nad którym to wciąż on właśnie trzyma rękę – przedsiębiorcy wyciągnęli portfele.
W międzyczasie jednak, dofinansowaniem w tym trudnym czasie cieszy się na przykład Robinhood.
Z kolei Galileo dało się przejąć SoFi… Dlatego też, jak mogłoby się wydawać, kryzys nie uderzył aż tak mocno w jednorożce fintechu i w samą branżę. Chociaż… wieść internetowa niesie, że Monese cienko przędzie.