Chatboty jak grzyby po deszczu… czas na Santander i Santi!
Santi, czyli chatboty na rynek! Ten spod ramienia Santandera odpowiadaja na pytania klientów. Era chatbotów i robotyzacji ruszyła na dobre!
Santander podał, że do końca czerwca z jego serwisem zintegrowany jest chatbot. Santi, o której mowa odpowiada na pytania przede wszystkim na pytania o konta osobiste i karty kredytowe. Dodatkowo, ma także udzielać informacji na temat zmian wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa. Co więcej, podpowiada także jak zarządzać rachunkiem z domu, bez wychodzenia do oddziału.
W międzyczasie bankowość informuje także, że wszystkie rozmowy z wirtualnym chatbotem mają znaczenie, bowiem ten kataloguje informacje. W efekcie, dzięki pytaniom, które klienci sobie wymyślą – Santi cały czas się uczy i wykorzystuje zdobytą wiedzę tak, by później móc ją przekazać.
Co ciekawe, od momentu powstania robot poprowadził już 2739 rozmów oraz odpowiedział na ponad 9500 pytań. Z kolei średni czas otrzymania informacji wynosi 3 minuty 38 sekund – więc nieźle jak na automatycznego chatbota, który dopiero raczkuje.
Tymczasem, warto też wspomnieć, że Santi to przecież kolejna w ostatnim czasie wdrożenie w polskiej bankowości wykorzystujące elementy takiej inteligencji. Chatboty opanowują więc rynek!
Niedawno już na przykład Bank Pocztowy podjął się eksperymentu pt. Lady Robot.
A w zeszłym tygodniu mogliście przeczytać na łamach systemów płatności artykuł o ING, który udostępnił pomocne ramię Investo, a BNP Paribas – EVĘ.
Przeczytaj też: ING zarządzany przez… robota! Investo Cię obsłuży?