Azimo się opłaca… wreszcie!
Mama mawiała, że cierpliwość popłaca. Dlatego też Azimo z fintechem na ustach wziął sobie to do serca i od 2012 r. dziś wreszcie… się opłaca!
Co więcej, poczęta przez Martę Krupińską, Marka Wawro i Michaela Kenta brytyjska firma z polskim mlekiem wyssała przede wszystkim szybkie i tanie przelewy międzynarodowe, które to płyną w jej żyłach.
Uparty jak… Azimo
Tymczasem Azimo cierpliwy jest, łaskawy jest, wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieje…
A przede wszystkim – wszystko przetrzyma! Efektem tego jest przetrzymany dość gorący okres, po którym to, jak zwykło się mawiać, wyszło słońce.
Bo burzy wychodzi… Azimo
Ono z kolei, w postaci błyszczącej dziś rentowności wykazanej w Q2 2019 r., stanowi milowy krok dla firmy!
A to dlatego, że branża fintech, w odróżnieniu od Azimo, cierpliwa nie jest. Ponadto ma problem przede wszystkim z redukcją strat, które sama generuje.
Azimo wie, że do 7 lat sztuka…?
Dodatkowo, gdyby małym sukcesem było wyjście wreszcie, po 7 latach, na prostą wraz z końcem półrocza 2019 r., Azimo skrzętnie zbiera do świnki to i owo.
Efektem tej oszczędności firmy jest… 50 mln dolarów pozyskanych od inwestorów pokroju, na przykład, eVentures, Frog Capital czy Greycroft!
Jestem dumny ze wzrostu i sukcesu Azimo, a przede wszystkim zespołu, który to sprawił: stworzyliśmy światowej klasy platformę usług i płatności, która obniża koszty dla milionów ludzi na całym świecie.
Michael Kent
Tymczasem, mimo że epicentrum działalności fintechu plasuje się przede wszystkim w okolicach Afryki, Azji Południowo-Wschodniej czy Europy Wschodniej, firma plany ma przednie, ponieważ aż… podbój krajów azjatyckich.
W międzyczasie, od końca zeszłego roku, prężnie działa także w Polsce.
Zamienianie się jest fajne, Azimo!
Osiągnięcie opłacalności przyniosło także inne radykalne kroki w firmie, a przede wszystkim rotacje w zarządzie. Dlatego teraz dotychczasowego CEO – Michaela Kenta zastąpi Richard Ambrose – COO.
W międzyczasie, gdy modernizacje na pełnych obrotach – fintech umożliwia już swoim użytkownikom przelewy finansowe do aż 190 krajów za pośrednictwem, na przykład, doładowania telefonów komórkowych.
Niby prosta usługa, a cieszy! Przede wszystkim emigrantów, których środki szybko przepływają między granicami. I to teraz, po osiągnięciu pełnej rentowności, już niemal bez kapoków bezpieczeństwa!
Techcrunch.com