Bankowość elektroniczna
Posted By Admin

Ebury zawsze globalnym chciałby być, przez całe lato!


Branża fintech, jak kobieta, zmienną jest. A już na pewno dynamiczną. Dlatego też wszyscy chcą być w niej kimś. Nie kimkolwiek, a kimś ponad. Tymczasem Ebury, hiszpański 10ciolatek zameldowany w Wielkiej Brytanii, ma ku temu niezłe predyspozycje.

A to przede wszystkim dlatego, że, obok 1,7 tys. klientów i czterokrotnie wyższych wolumenów transakcji niż jeszcze dwie wiosny wstecz, ma także plany.

Te z kolei, iście dojrzałe, obejmują przede wszystkim „odciążenie” banków w zakresie wymiany walut i płatności zagranicznych.

Co ważniejsze Ebury, jak wszyscy, na marzeniach nie skąpi. I tak, nie tylko przez samo lato, co przede wszystkim do końca roku śni o podboju serca 2 tysięcy firm! Przyznacie – nieprzyzwoite sny! Oj Ty, Ebury!

…kochajcie Ebury za to!

I za szereg innych funkcjonalności, jakie uruchomił, na przykład konta walutowe w różnych krajach dla ponad stu polskich klientów.

Tymczasem, dla jednego rodzimego szczęśliwca, fintech otworzył już profil w niemal 40 walutach. A to jeszcze nic, ponieważ do dyspozycji ma ich ponad 60! Efektem tego, polska spółka dostaje więc możliwość fakturowania swoich klientów w odpowiadającej mu walucie.

ebury

Ebury zawsze z Wami chciałby być! Tylko we dwoje… tysięcy?!

W międzyczasie, fintech deklaruje także, że mimo nieprzyzwoitych marzeń – nie chce wypowiadać wojny bankom, a przede wszystkim podjąć współpracę. Dlatego też rozmowy z instytucjami finansowymi trwają w najlepsze. Na przykład w zakresie outsourcingu niektórych usług.

Coraz bujniejsze wdzięki Ebury

Co ważniejsze, Ebury przejęło ostatnio także jeden z hiszpańskich banków. Ponadto, wciąż przybywa klientów, więc jak natura dyktuje, wraz z dojrzewaniem samego fintechu, rosną przede wszystkim jego wdzięki.

Efektem tego są kolejne sny, nie tylko o Warszawie, w której biuro już prężnie działa, a na przykład nowe placówki w Gdańsku czy Krakowie. Tymczasem – wszystko po kolei, decyzja zapadnie najwcześniej w przyszłym roku.

Taki mały, taki duży może na global wyjść!

I to już coraz śmielej. A to dlatego, że fintech ma do tego pełne prawo, ponieważ już na świecie zaklepał 24 biura.

Co ważniejsze – nie tylko w jakiejś tam Europie, a przede wszystkim w USA, Dubaju czy Hongkongu. Ma rozmach, przyznacie. Ponadto, na świecie ma już pod skrzydłami obsługi niemal 35 tys. małych i średnich firm!


View Comments
There are currently no comments.